wdrodzedocelu

Los puszcza oko

Puścił na pewno prezydent Warszawy, niewiele brakowało Hanno. Dopada mnie syndrom bezrobotnego – kocham moment zasypiania, niespecjalnie emocjonuję się dniem, w którym wstaję. Los puścił oko do M. może uda mu się super płatna praca, najważniejsze – ZDALNA. Do mnie los nie puścił jeszcze oka, ale wyczekuję. Wczoraj czułam, że dostanę tę pracę, że wiele elementów przemawia na moją korzyść. Dziś, już myślę, że wszystko się może zdarzyć.  I zdarzy.

Wypisywanie celów jest całkiem fajne, pod warunkiem, że chcemy w ogóle je spełnić. Bo cel, a zachcianka/marzenie/kaprys to dwie całkiem rózne rzeczy, tak jak biegun południowy i północny. Dotrzesz do nich zupełnie innymi drogami.

Reaktywacja celów:

certyfikat CAE (mam zaległości z angielskiego)

certyfikat językowy z niemieckiego na poziomie B2 (dużooo pracy)

na razie tyle. To są cele.

Och, jakbym wskoczyła w błekitną wodę, ja, powietrze w moich płucach i moje płetwy.

Terry Moore sweater wink

Dodaj komentarz

Information

This entry was posted on 14 października, 2013 by .